Bo od jakiś 3 lat, książek już
prawie nie pożyczam. Wszystko przepada na książkowe zakupy, a
odkąd odkryłam Targi Książki, no cóż... miejsca powoli zaczyna
brakować. I albo będę musiała przeżyć książki niepoukładane,
poupychane byle jak, albo jakimś zaklęciem powiększę pokój i
wepcham tam kolejny regał.
A skoro już pokazuję swoje
zbieractwo, to zaprezentuję też wszystko po kolei. Zaczniemy od
najstarszych, czyli bajek i książek o zwierzętach. Kto jeszcze
pamięta serię Sekrety Ludzkiego Ciała? W sumie nie wiem
dlaczego, ale ciężko mi się z tymi książkami rozstać. Dlatego
młodsze kuzynostwo ich nie dostało, mam nadzieję, że ze swoimi
jeszcze-nieistniejącymi-dziećmi będę wstanie się podzielić.
Kolejna półka jest dla mnie bardzo
ważna. Jest tu Harry Potter, Wiedźmin, Władca
Pierścieni. Sagi z którymi dorastałam, które przeczytałam
setki razy i dzięki którym kocham czytać. I kolejność ułożenia
jest bardzo ważna. Ale nie pytajcie od czego zależy. Po prostu
Pratchett ma leżeć obok Pottera, a Tolkien
znajdować się za Sagą o ludziach lodu. I już. Wszelka
zmiana jest niedopuszczalna. (Brakuje tutaj Trafnego Wyboru –
czyta go moja mama, oraz kolejnych części Sagi o ludziach lodu
– ma je moja... babcia i jest nimi zachwycona. Mam ich około 16,
o ile mnie pamięć nie myli. Nie wiem, gdzie je wsadzę, jak wrócą).
I znowu ważna część mojego czytelniczego istnienia- Stephen King, który praktycznie zawładnął jedną półką. Tylko te książki były na tyle odważne, żeby obok niego stać. Ta cienka, granatowa książeczka stojąca obok psychologii to moja praca licencjacka. Mam nadzieję, że za około półtora roku postawię tam magisterską.
Najwyższa półka, do której mam
coraz większy sentyment i powoli zaczyna być stawiana na równi ze
wcześniej wymienionymi – a to za sprawą Pieśni Lodu i Ognia
oraz trylogii Igrzysk Śmierci. Niestety miejsca na niej
niedużo. Brakuje Gry o Tron, która obecnie jest w rękach
kolegi oraz Domu Jedwabnego Anthony'ego Horowitza, ostatnio
pożyczona przez tatę. Ponieważ nie posiadam wszystkich części
Pieśni Lodu i Ognia, a mam zamiar kiedyś je zakupić (pomimo że
przeczytane już dawno), to naprawdę nie wiem, gdzie je upcham. Widać tutaj też mój nowy nabytek: Zakon Krańca Świata Mai Lidii Kossakowskiej.
Tutaj wciskam wszystkie książki,
które nie pasują mi nigdzie indziej. Część z nich należy do
mojego taty, który zanim zrobił u siebie sporą biblioteczkę,
część trzymał u mnie. I te się jakoś ostały.
No i ostatnia, jak widać encyklopedie,
mitologie, parę o kotach i psach. Też mieszanina tego, co nie
pasuje nigdzie indziej.
Nie jest to kolekcja imponująca, ale
mimo wszystko jestem do niej strasznie przywiązana i dumna. Mam
nadzieję, że kiedyś będę miała zarówno warunki jak i pieniądze
i stworzę domową biblioteczkę z prawdziwego zdarzenia.
Widać, że ten Harry Potter był wielokrotnie czytany, tak jak mój. No i chciałabym mieć Wiedźmina na własność :) Też jestem przywiązana do moich zbiorów i również mam nadzieję, że kiedyś uda mi się stworzyć prawdziwą biblioteczkę. Na razie w swoim pokoju mam jeden regał a w stołowym utworzyłam w kredensie 4 półki, które już i tak są pełne.
OdpowiedzUsuńCiekawa kolekcja. Ja muszę jeszcze zdobyć do swojej kolekcji "Pieśni Lodu I ognia". Chciałbym mieć wszystkie książki Kinga. Mam też takie same Baśnie Andersena, czytał je mi mój ojciec, a teraz ja czytam swojej córeczce.
OdpowiedzUsuńNa Kinga to trzeba by mieć cały osobny regał :)
UsuńJako osoba wychowana na Harrym Potterze najbardziej zazdroszczę półki z całą serią pani Rowling! Widać po nich, że były czytane wieele razy :D
OdpowiedzUsuńOj, podebrałabym Ci kilka z Twoich zdobyczy. :) U mnie również brakuje już miejsca na nowe nabytki, ale czasami nie potrafię powstrzymać się i MUSZĘ kupić książkę... bo jak inaczej?
OdpowiedzUsuńInaczej się nie da. Szkoda tylko, że książki są takie drogie :(
UsuńPo pierwsze witaj, trafiłam do Ciebie za sprawą Wyzwania (lista uczestników/uczestniczek). Po drugie, mam ten sam problem z książkami, ale cóż "trzeba mieć" jakieś uzależnienie. Co do Andersena to w Polsce i nie tylko jest fatalnie przekładany, zdekatyzowany za bardzo..
OdpowiedzUsuńMam podobny problem,mimo nowych mebli półki z książkami się zapełniły, jakieś starsze to bedę musiała oddać, albo sprzedać. Ale również mi się marzy biblioteka z prawdziwego zdarzenia :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny zbiór;) Dobrze mieć swoje książki, ale korzystanie z biblioteki też jest dobre - i przede wszystkim darmowe;)
OdpowiedzUsuńTak, biblioteki to cudowny wynalazek :) Tylko ja mam dwa małe problemy: jak książka bardzo mi się podoba, to od razu chcę ją na własność i żałuję, że jednak nie kupiłam oraz moje serce cierpi widząc, jak książki są bardzo zniszczone np brakuje im kartek :(
UsuńMam podobnie, ciężko byłoby mi pozbyć się książek z dzieciństwa i oddać młodszym kuzynom. Zazdroszczę Sapkowskiego, sama mam tylko dwie części Wiedźmina i bardzo nad tym ubolewam :) Z Kinga też mam niewiele, dwie książki, ale poluję na Dallas '63, może kiedyś znajdzie się też na moich półkach. Generalnie - bardzo ciekawe zbiory, widzę tutaj mnóstwo perełek :))
OdpowiedzUsuńMi także zaczyna brakować miejsca na półkach. Większość książek poupychanych mam w szafie, ale i tak brakuje miejsca. Muszę zrobić z tym porządek, choć nie mam właściwie komu ich oddać. :) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuń