piątek, 25 kwietnia 2014

Ile Twojego zdania, jest w Twoim zdaniu?

Źródło zdjęcia 
Zewsząd bombardują nas milionami informacji jak żyć, w co się ubierać, kogo lubić, a kogo nienawidzić, na kogo głosować, a na kogo nie. Kim zostać w dorosłości, na jakie pójść studia, za kogo wyjść, jakie dzieci urodzić i jak je wychować. Nawet ja Wam mówię, co czytać, a czego nie, jaki serial oglądać, a na jaki film nie warto iść do kina. Na innym blogu dowiecie się, jak powinniście organizować swój czas oraz jak schudnąć, bo do tej pory na pewno robiliście to źle.
Pytanie, ile z tych wszystkich opinii przyjmujemy bez żadnego zastanowienia się nad tym, czy jest to zgodne z naszym przekonaniem?

Ile razy to wygłaszałam czyjąś opinię, jako swoją własną, bo przyjęłam ją bez żadnej większej refleksji. Powiedział ją ktoś, kogo podziwiałam, więc tak przecież musiało być. Nie pamiętam, kiedy naszła mnie myśl, że te opinie i przekonania nie są do końca moje. Że styl życia, jaki prowadzę jest mi narzucony przez kanon to jest fajne. Byłam przekonana, że jestem taka obyta, inteligentna i mądra, ale jak mogłam taka być, skoro niczego nie negowałam?
Niestety mam wrażenie, że o ile ja mogę jeszcze próbować się tłumaczyć młodzieńczą głupotą i brakiem tzw wiedzy życiowej (jak bardzo górnolotnie by to nie brzmiało), to co mają na swoje usprawiedliwienie 40 i 50 latkowie? Masa, wydawało by się mądrych i wykształconych ludzi, bierze wszystkie informacje bezrefleksyjnie. Przyjmuje jako coś oczywistego, nie zastanawiając się nawet, czy istnieje druga strona medalu. Nie zadając sobie najmniejszego trudu na chwilę refleksji.
Zauważcie, jak świetnie kreują opinię portale plotkarskie. Weźmy np. aktorkę Samantę, którą Jamniczek zawsze przedstawia w złym świetle. Ale nasza Samanta zrobiła coś, co sprawiło, że na Jamniczku pojawił się artykuł neutralny, w końcu nie można potępić jej działalności charytatywnej. Jednak czytelnicy mają głęboko zakodowane, że ta pani jest be. I nadal pod artykułami na jej temat będzie lał się strumień jadu. Weźmy teraz kogoś innego, kogoś kogo redakcja Jamniczka lubi. Piosenkarz Jimmy jest tego doskonałym przykładem. Ale nagle raz zdarzyło mu się, że paparazzi przyłapali go jak pijany wracał z klubu. Siłą rzeczy, nie pojawia się o nim pochwalny wpis, lecz komentujący nie będą go potępiać, wręcz przeciwnie, będą usprawiedliwiać jego zachowanie.
Łapiecie o co mi chodzi?
To tylko portal plotkarski, który przecież nie ma na nas tak ogromnego wpływu jak rodzice, znajomi, wykładowcy. A już sprawia, że potrafimy znienawidzić osobę, której nie widzieliśmy nawet na żywo.

A ile Twojego zdania, jest w Twoim zdaniu?


Bądźmy w kontakcie: FACEBOOK | TWITTER | GOOGLE +

8 komentarzy:

  1. Gdy byłam mała próbowałam przetłumaczyć rodzinie, że każdy z nas może postrzegać dany kolor indywidualnie, a nazywamy go tak samo, ponieważ tak nas nauczono. Tą małą dygresją, chciałam wyjaśnić, że jestem na tyle dziwna (sam powyższy przykład to oddaje), że podaje w wątpliwość najprostsze rzeczy. Niemniej sama zauważam, że potok informacji na dany temat, w jakiś sposób kreuje moje zdanie do tego magicznego momentu refleksji, dlatego doskonale wiem o co Ci chodzi.
    Swoją drogą skąd wziął się pomysł na post?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy nie pamiętam :) Parę dni temu zapisałam na kartce tytuł tego wpisu, ale za nic nie pamiętam, co było jego natchnieniem ^^"

      Usuń
  2. Niestety masz rację. Nasze poglądy są zbyt mocno kształtowane przez otoczenie i innych ludzi. Z czasem ciężko jest się połapać, gdzie kończy się moja własna opinia, a zaczyna zdanie kogoś innego. Prawdziwy dramat jest wtedy, gdy ludzie godzą się na takie przejmowanie cudzych poglądów, w ramach modnego konformizmu :/ Jeszcze gorzej jest, kiedy mimo wszystko uparcie twierdzą, że są oryginalni i niepowtarzalni.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie dopasowane zdjęcie szturmowców ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, powielone, zasłyszane schematy, zależy na co bardziej jesteśmy podatni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Problem w tym,że za mało zastanawiamy się nad własnymi przekonaniami, o wiele łatwiej jest przejąć zdanie innej osoby, niż poświęcić czas na wyrobienie sobie własnego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety faktycznie czesciej ulegamy innym osobom niz samym sobie...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. zdjęcie idealnie pasuje, a wpis bardzo prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń

JEŻELI NIE MASZ KONTA, WYBIERZ OPCJĘ NAZWA/ADRES URL I WPISZ SWOJE IMIĘ/NICK. ADRES STRONY MOŻE POZOSTAĆ PUSTY :)
Weryfikacja obrazkowa pomaga w blokowaniu spamu, który bez niej dosłownie zalewa bloga.