Źródło zdjęcia |
Nie zależnie od tego,
czy Sylwester będzie kameralny, czy z wielkim rozmachem, życzę
Wam, żebyście spędzili go w szampańskim nastroju, a rok 2014
przyniósł zaskakujące zwroty akcji i pozwolił przybliżyć się
do marzeń i celów jakie macie. Tym co się bronią, niech obronią
się na 5 (czego i sobie życzę), tym co zdają matury, czy inne
egzaminy, jak najwyższych wyników i wymarzonych uczelni/szkół. I
zalewu książek oraz filmów, bo nic tak nie ubarwia zimowego
wieczoru, jak właśnie one. No i niech poranny kac nie będzie za
mocny (ale jednak, żeby był).
Ps. A już jutro
zapraszam Was na post o tym jak zmieniać swoje nawyki. Co
roku tłumnie cały świat próbuje to zrobić, a w 2014 roku
nareszcie się to uda - bo kiedy, jak nie teraz?
Ps2. Na zdjęciu
Sydney, bo tam bawią się najwcześniej (i wcale moja miłość do Australii nie ma z tym nic wspólnego).
Szczęśliwego Nowego Roku! :)
OdpowiedzUsuń