czwartek, 12 grudnia 2013

Postaw na optymizm!

weheartit.com
Łatwo być optymistą na wiosnę, jak wszystko budzi się do życia i dni robią się długie. Ale chcę Was namówić, byście nimi byli 365 dni w roku, niezależnie od pogody za oknem i długości dnia.

Kluczem do dobrego samopoczucia jest porzucenie zamartwiania się pierdołami. I tak, oblanie egzaminu uważam za jedną z pierdół. Jeżeli nie zdałam, to znaczy tylko, że za mało czasu poświęciłam na naukę i nie jest to powód do płaczu, a do zmuszenia się do większego wysiłku przy poprawce. Podobnie jak przypalony obiad, wpadka na randce, czy zasikane mieszkanie przez małego pupila. Jak rozróżnić, co jest prawdziwym problemem, a co nie?
Zastanów się, jaki wpływ będzie mieć na Ciebie za rok (w 99% przypadków, okaże się, że żaden).
Niezdany egzamin będę wspominać jako niesamowicie trudny przedmiot i masakryczny test – i opowiadać o nim jako anegdotce na spotkaniach z przyjaciółmi. O obiedzie dawno zapomnę, wpadka na randce może zamienić się z romantyczną opowieść o największej miłości, albo zabawną przestrogę, czego lepiej nie robić. Że o dorosłym zwierzaku, który już dawno nie sika na dywan nie wspomnę. Działa na mnie za każdym razem, gdy wydaje mi się, że stoję pod ścianą. Ty też koniecznie tego spróbuj.
Sprawiaj sobie małe przyjemności. Ciepła herbata z cytryną i ulubiona książka. A może szalony dzień z przyjaciółką na zakupach? Albo chociaż domowe SPA. Wszystko co lubisz, a zapominasz w natłoku codziennych obowiązków. Chwila relaksu, podładowanie baterii i nawet zamieć na polu nazwiesz cudowną, zimową pogodą i będziesz się martwić, czy śnieg utrzyma się do świąt.
weheartit.com
Słodkie i romantyczne do bólu wieczory z ukochanym. Zafundujcie sobie wieczór tylko we dwoje. Ulubiony serial, relaksujący masaż, albo układanie planów na Sylwestra. Porzućcie rozmowy o studiach, pracy i całej reszcie stresujących rzeczy, które roztrząsacie na co dzień. Zamiast tego odkurzcie jakąś starą planszówkę, albo szachy, poczujcie się znowu jak dzieci i cieszcie swoją obecnością. Albo wybierzcie się do tej drogiej restauracji, którą mijacie zawsze na spacerach i zawsze chcecie sprawdzić, czy jest warta swojej ceny.
Ciesz się małymi rzeczami. Jak tym, że tramwaj przyjechał na czas i nie musisz już dłużej marznąć na przystanku. Albo udekorowanym miastem na święta. Podziwiaj, jak pięknie wygląda zasypany świat w promieniach słońca. I uśmiechaj się jak głupia do obcych ludzi. Większość z nich poczuje się bardzo miło i uśmiech odwzajemni. A co jest piękniejszego od uśmiechniętych ludzi na ulicy?
Mniej się martw, a zamiast tego, bardziej uwierz w siebie. Ja też się martwię, co będzie za rok, czy będę miała gdzie pracować, czy obronię magistra w terminie i czy ktoś jeszcze będzie czytał mojego bloga. Strach jest dobry, jeżeli zmusza do działania. Ale nie możemy pozwolić, by nas sponiewierał i związał ręce! Dlatego patrz w przyszłość z bezczelną pewnością siebie. Wiem, że w końcu po wielu próbach znajdę pracę, którą będę lubić. Że zdam magistra nie tylko w terminie, ale i na piątkę. A i blog będzie się ciągle rozwijał. Ale nie, nie jestem jasnowidzem. Po prostu wolę te szczęśliwe scenariusze.
I najważniejsze. Optymizmu można się nauczyć. Wszystko zależy od naszego nastawienia.


Dodalibyście coś do tej listy?

1 komentarz:

  1. Ja wychodze z zaozenia, ze wszystko mozna obrocic w tą dobrą stronę.
    Swietny wpis - baaaardzo przydal mi sie w tym zimowym krotkim dniu, poniewaz od jakiegos czasu juz zapominałam o usmiechu - ktory mnie wczesniej niesamowicie pozytywnie nastrajał.

    OdpowiedzUsuń

JEŻELI NIE MASZ KONTA, WYBIERZ OPCJĘ NAZWA/ADRES URL I WPISZ SWOJE IMIĘ/NICK. ADRES STRONY MOŻE POZOSTAĆ PUSTY :)
Weryfikacja obrazkowa pomaga w blokowaniu spamu, który bez niej dosłownie zalewa bloga.