Screenshot z gry "Wiedźmin" |
Mam mieszane uczucia,
ale... Tak, to już potwierdzone, za niedługo w sprzedaży ukażę
się kolejna książka Andrzeja Sapkowskiego: Wiedźmin: Sezon Burz.
Sama nie do końca wiem
co myśleć. Z jednej strony cieszę się jak szalone, że dane mi
będzie po raz kolejny zanurzyć się w świat mojej ukochanej sagi,
dzięki której sama zaczęłam pisać i pokochałam fantastykę. Z
drugiej strony, no cóż, takie odgrzewanie starych pomysłów nie
zawsze wychodzi na dobre. Ale pocieszający jest fakt, że nie jest
to kontynuacja sagi, nie jest to także opowieść o młodzieńczych
latach Geralta. Zgaduję w ciemno, że czasowo będzie je można
umieścić w okolicach Ostatniego Życzenia i Miecza Przeznaczania, w
końcu z tamtego okresu znamy życie Geralta na wyrywki, z opowiadań.
A jak będzie naprawdę, to się okaże.
Zapowiedź wydawnicza,
moim zdaniem, jest niestety mało klimatyczna. Dużo lepiej
zaprezentowane były wcześniejsze książki. Ale przecież to nie
okładka i nie reklama tworzą najważniejszą część lektury,
prawda?
Informacja prasowa: Opowieść zaczyna się wedle reguł gatunku: od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Wiedźmin stacza morderczą walkę z drapieżnikiem, który żyje tylko po to, żeby zabijać, wdaje się w bójkę z rosłymi, niezbyt sympatycznymi strażniczkami miejskimi, staje przed sądem, traci swe słynne miecze i przeżywa burzliwy romans z rudowłosą pięknością, zwaną Koral. W tle toczą się królewskie i czarodziejskie intrygi. Pobrzmiewają pioruny i szaleją burze. I tak przez 404 strony porywającej lektury.
Oficjalnie
nie ma jeszcze daty premiery, ale nieoficjalnie wiadomo już, że
będzie to 6 listopada, gdyż do tego czasu trwa sprzedaż przed
premierowa oferowana przez jedną z księgarni. Także tego dnia z
pewnością zobaczycie mnie pędzącą do Empiku na złamanie karku i
wydającą ostatnie pieniądze.
W
internecie, dostępny jest także fragment książki, ale ja nie
chciałam sobie psuć zabawy, więc twardo tam nie zaglądam. Jednak
jeżeli ktoś z Was ma ochotę przeczytać, znajdziecie go tutaj.
hatak.pl |
Wpadłam tą informację wczoraj przez przypadek i tez w pierwszym momencie bardzo się zdziwiłam. Saga o Wiedźminie również mnie wciągnęła w fantastykę, od niej zaczęłam przygodę z polskimi autorami tego gatunki. I w sumie również trochę sie boję tej części. Nie chciałabym się zawieźć. Choć na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOpis tak bardzo unikał imienia Geralta, że uznałam, że może będzie to opowieść osadzona w świecie Wiedźmina, ale nie o Białym Wilku. Pochodzę na razie z dużą obawą, dwa ostatnie tomy sagi były niestrawne, ale spróbuję.
OdpowiedzUsuńJakby co, zawsze na odtrutkę są gry :).
Nie było by to złe rozwiązanie, gdyby to była opowieść o kimś zupełnie innym w Wiedźmińskich realiach. Ale wszędzie gdzie czytałam na ten temat, rozpisywano się o Geralcie, okładka też zdaje się go sugerować, więc sama postanowiłam trzymać się tej tezy ;)
UsuńWątpliwości nie ma za dużych, że chodzi głównie o pieniądze i książka się sprzeda jaka by nie była. Ale mam nadzieję, że będzie dobra, może nie na miarę tych pierwszych części, ale też nie okaże się pisanym na kolanie grafomaństwem.
Ja wciąż mam w planach całą twórczość Sapkowskiego!
OdpowiedzUsuńNie czytała nic jego, ale widać koniecznie bedę musiała nadrobić, a książka budzi sensację :)
OdpowiedzUsuń