visitminot.org |
Sprzeciwianie się, coraz
popularniejszemu w naszej szerokości geograficznej, Halloween zawsze
mnie dziwiło. O ile nie jestem zaskoczona narzekaniu ludzi
starszych, którzy wychowali się w zupełnie innej rzeczywistości,
gdzie o globalnej wiosce można było pomarzyć, tak młodzi mnie już
dziwią bardzo. Nie chodzi mi to o fakt, że każdy MUSI się
przebierać itd., bo ja choćby nie lubię obchodzić Walentynek,
więc zmuszanie do obchodzenia Halloween jest równie śmieszne.
Dziwi mnie to, że pojawiają się głosy, jakoby niszczyło ono
naszą Tradycję. Przepraszam, ale z której strony?
Halloween obchodzone jest
dzisiaj, 31 pierwszego października. Prawdopodobnie wywodzi się ono
z celtyckiego obrządku Samhain. Wierzono, że 31 października
zaciera się granica pomiędzy światem naszym, a duchowym i wtedy
najłatwiej jest nawiązać kontakt ze zmarłymi. Dziwne przebrania i
maski, jakie znamy dzisiaj, również mają swoją historię. Dawniej
przebierano się w ten sposób, żeby odstraszyć lub zmylić złe
duchy, które chciały złapać i opętać, bądź porwać
nieszczęśnika. Do Ameryki zwyczaj Halloween zabrali ze sobą
irlandzcy imigranci, a pierwsza parada Halloweenowa odbyła się w 31
października 1920 roku w mieście Anoka w stanie Minnesota.
Kościół chrześcijański
nie popierał tradycji Halloweenowej. Zaczęła ona powoli zanikać
już od 835 roku, gdy dzień Wszystkich Świętych został
przeniesiony z maja na 1 listopada. Aby całkowicie zlikwidować
święto Halloween, francuski benedyktyn i przełożony opactwa Cluny
św Odylon, wprowadził w 998 roku dzień Dzień Zaduszny. Od XIV
wieku zostało ono wprowadzone do liturgii rzymskiej.
Halloween jak wszystkie
święta, ma jakąś historię i tradycję. To, że wywodzi się z
obrządku pogańskiego niczemu nie przeszkadza, bo podobną historię
ma nasze Drzewko Bożonarodzeniowe, które z narodzinami Jezusa nie
ma nic wspólnego. A jednak udało się te tradycje połączyć i
teraz nikt już nie wyobraża sobie świąt bez ubranej choinki.
Halloween jest cudownym
dniem świętowania i zabawy, nie przeszkadza w niczym, by na
następny dzień udać się na groby, i w ciszy oraz skupieniu oddać
się modlitwie. Nasze święta niewiele mają z dobrej zabawy, a
przecież Boże Narodzenie, czy Wielkanoc powinny być radosne.
Pozwólmy więc, by choć jedna tradycja, cóż z tego, że nie nasza
rodzima, pozwoliła się nam bawić i wyszaleć. A klimat Halloween
jest niezwykły, magiczny i tak uroczo beztroski. Sama niestety nie miałam jeszcze okazji uczestniczyć w prawdziwej Halloweenowej
imprezie, ale obiecałam sobie już dawno, że jak tylko przeprowadzę
się na swoje, to dynie zagoszczą w moim mieszkaniu razem z
przebranymi gośćmi.
Osobiście nie przepadam za tym świętem. Choć nie bronię bawić sie innym. Ale dwa lata temu miałam przykrą sytuację, że z powodu nie otworzenia drzwi z koszem cukierków (nie obchodzę tego więc chyba nie muszę) moje okna zostały obrzucane jajkami. I gdzie tu ta piękna zabawa?
OdpowiedzUsuńRozumiem też podejście Kościoła oraz nie tylko jak sama zauważyłaś starszego pokolenia. Jeśli jesteśmy katolikami to nie wierzymy w duchy i zjawy w znaczeniu halloween. A przecież z tego wywodzi się to święto.
Choć w dzisiejszych czasach nikt już raczej nie wierzy w korzenie tej tradycji. Chodzi bardziej o zabawę, przebrania i możliwość szaleństwa. Jeśli ktoś ma chęć - proszę bardzo. Tylko niech nie szkodzi innym.
Oczywiście zgadzam się, że przesadzać w drugą stronę też nie wolno. "Cukierek albo psikus" raczej nie wejdą do naszego regionu, a branie zbyt serio, części z "psikusem" jest mało zabawne.
UsuńCo do Kościoła, to wiele jego tradycji, teraz uważanych za katolickich, wzięło się z pogańskich obrzędów, lub ma w sobie ich tradycje. Wytłumaczenie tego jest proste - łatwiej jest wprowadzić religię i przystosować do niej obecne obrzędy, niż całkowicie je zlikwidować narzucając zupełnie nowe.
Mnie równiez marzy się impreza - przebieranka ;)
OdpowiedzUsuńDziwi mnie dzień 1 istopada- wszystkich świętych gdzie powinniśmy się cieszyć, natomiast wmawia nam sie że to smutny i poważny dzień.
Sama nie obchodzę, ale nie mam nic przeciwko - w sumie to kiedyś nawet zazdrościłam tym dzieciakom, które mogły sobie chodzić i zbierać cukierki od sąsiadów :D :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam klimat Halloweenowy! Przebieranki, upiorne dekoracje, przebieranki, upiorne jedzenie i znowu przebieranki! Zawsze w jakiś sposób ten dzień świętuję, a na przyszły rok mam genialny blogowy pomysł (szkoda,że wpadł mi do głowy tak późno)! O pogańskich i chrześcijańskich tradycjach wolę się nie wypowiadać publicznie, bo zniszczyłoby to mój image miłej i ciepłej blogerki ;P
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co wymyśliłaś :)
UsuńPs. Ja go znam i nie zmieniłam zdania, że miła i ciepła z Ciebie blogerka :)
Mnie to również nie przeszkadza! Jest czas na zadumę i może być czas na zabawę. Czy wieczorna zabawa sprawi, że nagle przestanę mieć szacunek do zmarłych znajomych i członków rodziny? Czy nagle zapomnę? W życiu! Jednak ja uwielbiam takie klimaty. Kocham takie zabójcze tematy: duchy, stwory i postacie z dzieciństwa w nowym wydaniu :D http://laranotsil.blogspot.com/2013/11/gdyby-tak-sprawic-aby-dziecinstwo.html podsyłam link tylko, żeby pokazać o co mi chodzi, to nie reklama. Także, moim zdaniem powinniśmy dekorować swoje mieszkania i domy w upiorny sposób... a Ci co są bardziej odważni do porozumiewania się w ten dzień ze zmarłymi... a dla hardcorów mówienia do lustra np. 3x bloody mary!
OdpowiedzUsuńOj pobawiłam się w tym stylu :)
OdpowiedzUsuń