środa, 25 września 2013

Masz odwagę, by skoczyć w nieznane? (Kobieta, która spadła z nieba – Simon Mawer)


Wyobraźcie sobie, że do Waszych drzwi puka nieznajomy mężczyzna. Na wstępie informuje Was, że cała rozmowa jest ściśle tajna. Tak bardzo, że nie możecie o niej powiedzieć nawet swoim rodzicom. Macie porzucić swoje dotychczasowe życie. Zostać szpiegiem z dala od domu. I imię wyższych racji. Poświęcić wszystko co znacie i kochacie. Postawić własne życie na szali. By machina wojenna mogła toczyć się dalej.
Dziś jesteś Marianne. Jutro Alice. A za tydzień Anne-Marie. Zależy gdzie jesteś i z kim rozmawiasz. Masz ledwo dwadzieścia lat. Pamiętaj, musisz mieć odpowiedź na każde pytanie. Nawet takie, o którym sprawdzający cię policjant jeszcze nie pomyślał. Jeden błąd kosztuje twoje życie. A kto wie, może też kilku innych osób, które być może wydasz.
Więc nie popełniaj błędu.
Nigdy.
Oglądaj się za siebie.
I nie trać zimnej krwi. Panika to najgorsze co może ci się przytrafić.
Jeśli chodzi o naszych dzielnych okupantów, to trzeba wiedzieć, że zawsze słuchają rozkazów, gdy czują, że wydaje je ktoś od nich ważniejszy.
I ty jesteś ważniejszy?
Tak się zachowuję. Tylko to się liczy. Dzięki temu zaczynają zakładać, że pewnie mam znajomości.
A masz?
Śmieje się.
Musisz mieć znajomości, jeśli chcesz przeżyć w tym przeklętym mieście.
Simon Mawer pokazuje wojnę z zupełnie innej strony. Kobiety nie walczyły w pierwszych liniach frontu i nie siedziały w okopach. Ale były wykwalifikowanymi szpiegami. I choć zawód szpieg brzmi bardzo ciekawie, to jak zawsze wszystko lepiej wygląda w wyobraźni, niż w rzeczywistości. Szpiegowanie to przede wszystkim czekanie na polecenie. Przenoszenie wiadomości. I ciągły strach, czy okupanci już wiedzą o siatce szpiegowskiej, czy jeszcze nie. Są już na tropie, czy dopiero podejrzewają? To oni pukają do drzwi, czy to tylko informator?
Autor barwnie przedstawił dylematy głównej bohaterki Marianne Sutro. Z jednej strony, musiała pamiętać o wszystkich sekretach i o tym, że nie może się przed nikim ujawnić. Z drugiej, rozmawiając z rodziną, czy dawno nie widzianym przyjacielem, czuła się źle kłamiąc jak najęta. Przecież to jej najbliżsi. Komu ma zaufać, jak nie im?
Nigdy się nie poddajesz?
Nie mogę – odpowiada. – Nie rozumiesz? Jeśli się poddam, to już po mnie.
Nie mogę nie pochwalić opisów – jak bardzo ich nie lubię, tak Autor postarał się, by nie były nużące, a wprowadzały w klimat. Również bohaterowie dopracowani do ostatniego szczegółu, nawet ci poboczni, mieli zawsze jakiś mały detal, który wyróżniał ich z tłumu. Nie byli wielką nijaką masą. Czułam się, jakbym rzeczywiście podglądała ludzi, którzy rozgrywają swoje małe wojenne zadania, które składają się na jedną wielką całość i razem wzięte decydują o tym, w jakim kierunku toczy się wojna. Choć na co dzień byli zmęczeni i nie widzieli żadnych efektów, oprócz kolejnych aresztowań i śmierci swoich przyjaciół.
Pomimo że momentami tor powieści zbaczał bardziej w stronę romansu, to na szczęście Mawer bardzo szybko z niego schodził. Nie pozwolił, by romantyczne uczycie zawładnęło tą historią. Marianne szybko dorastała, i pomimo że nie zawsze pochwalałam jej wybory – tak sama nie wiem, co bym zrobiła na jej miejscu. Może pod wpływem emocji postępowałabym dokładnie tak samo?
Kobietę, która spadła z nieba czyta się szybko i przyjemnie. Ale nie jest to trzymająca w napięciu opowieść szpiegowska. To jest historia o trudnych wyborach.

______________________________
Simon Mawer (ur. 1948, Anglia ) to brytyjski autor, który obecnie mieszka we Włoszech. Kształcił się w Millfield School w hrabstwie Somerset oraz w Brasenose College, Oxford. Mawer podjął studia Zoologii i pracował jako nauczyciel biologii przez większość swojego życia. Swoją pierwszą powieść, Chimera (Hamish Hamilton, 1989), napisał w stosunkowo późnym wieku 39 lat.
Źródło: lubimyczytać.pl


Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu:

1 komentarz:

  1. Czytałam już różne opinie o tej książce i już nie wiem co sądzić, jednak w niej coś przyciągającego i chyba jednak się skuszę, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

JEŻELI NIE MASZ KONTA, WYBIERZ OPCJĘ NAZWA/ADRES URL I WPISZ SWOJE IMIĘ/NICK. ADRES STRONY MOŻE POZOSTAĆ PUSTY :)
Weryfikacja obrazkowa pomaga w blokowaniu spamu, który bez niej dosłownie zalewa bloga.