archeos.pl |
To, że FB stało się
częścią naszego życia i pewnie długo nie powstanie nic innego,
co mogłoby go zastąpić (jest Twitter, ale jakoś w naszej części
galaktyki mało popularny, a szkoda, bo to bardzo fajne narzędzie).
Jeżeli Cię nie ma na Facebooku to nie istniejesz.
Firma nie ma takiej popularności jak powinna, jej cały PR się wali. Blogi mają mniejszy zasięg bez niego, choć powiedzmy sobie szczerze, ilość like'ów na fan page'u wcale nie przekłada się na ilość czytelników. Niestety w naszych czasach, pomimo że coś jest dobre, to musi być ciągle modyfikowane, żeby nie straciło na popularności.
Firma nie ma takiej popularności jak powinna, jej cały PR się wali. Blogi mają mniejszy zasięg bez niego, choć powiedzmy sobie szczerze, ilość like'ów na fan page'u wcale nie przekłada się na ilość czytelników. Niestety w naszych czasach, pomimo że coś jest dobre, to musi być ciągle modyfikowane, żeby nie straciło na popularności.
O ile oś czasu od razu
przypadła mi do gustu o tyle... no cóż, możliwość udostępniania
obrazków w komentarzach, to był strzał w kolano. Miało zastąpić zwykłe brzydkie linki, które od czasu do czasu
w komentarzach się znajdowały, czymś kolorowym. Żebyśmy
zaoszczędzili kilka sekund naszego
cennego czasu i widzieli wszystko
od razu.
Miało być tak pięknie.
A wyszło jak zawsze.
Mam dziwne wrażenie, że
zaczynamy się cofać. W komentarzach są praktycznie same obrazki.
Już nie chce nam się wpisać nawet głupiego jakie śliczneeeeee,
YOLO – wyciągamy wszechobecne memy.
Często zdarzało mi się
przeglądać komentarze na stronach, które śledzę. Nie raz można
było tam trafić na fajne i ciekawe dyskusje, które równoważyły
bezsensowne wpisy – ale umówmy się, lubimy się z takich pośmiać.
Teraz nie ma czegoś takiego jak dyskusja. Nawet na najniższym z
możliwych poziomów. Są obrazki, z których praktycznie każdy jest
swoim synonimem – przedstawia dokładnie tą samą reakcję,
różnica polega na tym, czy jest to mem bardziej na topie, czy może
już powoli jego światłość gaśnie.
Myślę sobie, że jak za
kilkadziesiąt milionów lat pozostałości po naszej cywilizacji
będzie odkrywał ktoś inny – może przyszli ludzie, a może
jakieś odległe istoty, które są obecnie komórkami na jakiejś
odległej planecie – ich naukowcy zdziwią się bardzo. Z jednej
strony cywilizacja na wysokim poziomie. Komputery, zaawansowane
metody leczenia, samoloty, statki kosmiczne, doskonała znajomość
praw fizyki, chemii. Cudownie wyewoluowana kultura, z książkami,
muzyką, arcydziełami malarskimi, architektonicznymi. A z drugiej –
nagłe wycofanie się kilka tysięcy lat w tył, porozumiewanie się
pomiędzy sobą hieroglifami i stopniowy zanik umiejętności
swobodnego władanie językiem przez osoby mniej wykształcone, aż w
końcu i intelektualnych elit.
Facebook to generalnie wylęgarnia głupoty - ile na nim profili, na widok których reakcja może być tylko jedna (facepalm)? Nie tylko tam, ale wszędzie w internecie widać, że stajemy się cywilizacją obrazkową - demoty i inne kwejki biją rekordy popularności. Czytanie nie jest modne, bo z tym trzeba się trochę wysilić.
OdpowiedzUsuń..ale akurat na możliwość wstawiania obrazków w komentarzach nie narzekam. Jasne, co za dużo to niezdrowo, ale w niewielkich ilościach zawsze wygląda to lepiej niż link :)
Nie mam nic przeciwko kwejkowi, czy demotom, bo te strony zostały po to stworzone, żeby publikować na nich memy. Ale jak portal społeczny, powoli przestaje spełniać funkcję społecznego, a staje się śmietniskiem całego internetu, to chyba z nami - jego użytkownikami jest coś nie tak.
Usuńjestem zdania, że wszystko jest dla ludzi pod warunkiem, że w umiarze i że ludzie umieją faktycznie pożytecznie wykorzystać dane "narzędzie". Coraz więcej dyslektyków nie bierze się znikąd. Klasyczny przykład mojej koleżanki, która wyjechała do Ameryki teraz jak z nią pisze to niestety zaczynam rozumiec coraz mniej jej "polski" stał się już amerykański...
OdpowiedzUsuńObrazki jak najbardziej, ale wyłącznie w umiarze, anie jakieś litanie obrazkowe...Pozdrawiam :)