wtorek, 18 czerwca 2013

Mroczna Połowa – Stephen King

Obecnie każdy z nas ma przynajmniej jeden pseudonim, pod którym funkcjonuje w świecie internetu. Z czasem się zmieniały, a nie raz było ich kilka. Ewoluują razem z nami i z dnia na dzień znikają bez śladu. Wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby nagle jedne z nich nie chciał odejść. Walczył o przeżycie za wszelką cenę. Dosłownie.
Dokładnie w takiej sytuacji znalazł się Thad Beaumont. Dobry pisarz, który stworzył swoje alter ego, by móc tworzyć krwawe horrory. Traf chciał, że pod swoim pisarskim pseudonimem, George Stark, zarabia najwięcej i nie schodzi z czołowych list bestsellerów. Wszyscy, prócz kilku wtajemniczonych osób, są przekonani, że George Stark istnieje naprawdę, do dnia, gdy Thad w końcu postanawia zakończyć przygodę i tworzyć już tylko i wyłącznie pod własnym nazwiskiem. Wydawało by się to proste. Artykuł w poczytnym magazynie, sesja zdjęciowa z żoną i już – George Stark jest martwy. Problem w tym, że on wcale nie chce być martwy.
Fikcja zrodzona z fikcji – zauważył szeryf chowając notes. – Świetnie.

Stephen King opisuje to, co umie robić najlepiej: mroczne wnętrze duszy. Zderza paranormalne wydarzenia z próbą ich logicznego zrozumienia. Ostatnimi czasy, gdy czytałam Kinga, nie były to typowe horrory, takie jakich się łapałam przy pierwszej fascynacji. Bo nie możemy nazwać horrorem świetnej powieści Pod Kopułą, czy jeszcze lepszego Dallas '63. Podobno najnowszy Joyland również nie jest typowym horrorem. I muszę Wam powiedzieć, że w takim wydaniu lubię Kinga najbardziej.
Mroczna Połowa jest dobrą książką, plasuje się gdzieś między thrillerem a horrorem i ma świetną fabułę. A jednak miała dla mnie trochę za ciężki klimat. Od początku do końca obrzuceni zostajemy mroczną częścią ludzkiej świadomości i zabrakło od czasu do czasu odskoczni od tego wszystkiego. Pomimo że lubię, gdy książka zmiażdży moją psychikę, tu bardziej ją zmęczyła. Byłam ciekawa co jest dalej i jak to wszystko się potoczy, ale z drugiej strony odkładało mi się ją trochę za łatwo (i to w momencie, gdy miałam do wyboru czytanie lub naukę do sesji).
Jakiś głos w jego głowie po raz pierwszy zapytał szeptem: Kim jesteś, Thad, gdy piszesz? Kim wtedy jesteś?I na to pytanie nie miał odpowiedzi.
Trochę po marudziłam, ale niech Cię to Czytelniku nie zwiedzie. Bohaterowie są jak zawsze wyraziści i prawdziwi, nawet drugoplanowe postacie nie robią wrażenia niedopracowanych i papierowych. Sprytnie zarysowana fabuła sprawia, że do samego końca nie znamy wszystkich odpowiedzi na rzucane wcześniej niedomówienia, a samo zakończenie jest satysfakcjonujące (przynajmniej dla mnie).
Książkę mogę polecić tym, którzy lubią poczytać coś w cięższym, mrocznym klimacie i nie przepadają za tanimi chwytami z horrorów. Fanom lżejszych lektur nie przypadnie ona do gustu.

_____________________________________
Stephen King – nazywany Królem Horroru. Debiutował pod koniec lat 60, ale światową sławę przyniosła mu wydana w 1973 powieść Carrie. Kolejne utwory – powieści, zbiory opowiadań, komiksy, scenariusze filmowe i sztuki teatralne – wydano w setkach milionów egzemplarzy i przełożono na kilkadziesiąt języków. Proza Kinga należy do najczęściej ekranizowanych.
Na podstawie informacji na odwrocie książki.


Książka została przeczytana w ramach wyzwania:

5 komentarzy:

  1. Kingowi zawszę mówię TAK :)
    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. recenzja dodana do wyzwania,
      pozdrawiam
      Miłośniczka Książek

      Usuń
  2. Wstyd się przyznać, ale nie przeczytałam jeszcze ani jednej książki Kinga. Muszę nadrobić zaległości...

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam;) Nie uważam, żeby ta książka miała zbyt ciężki klimat, ale to już zależy tego, jak odbiera ją konkretna osoba. Rzeczywiście, te wszystkie zdarzenia mogą nieco przytłoczyć czytelnika. Jednak mi to nie przeszkadzało. Poza tym bardzo lubię, kiedy bohaterami powieści czy opowiadań Kinga są właśnie pisarze;)

    OdpowiedzUsuń

JEŻELI NIE MASZ KONTA, WYBIERZ OPCJĘ NAZWA/ADRES URL I WPISZ SWOJE IMIĘ/NICK. ADRES STRONY MOŻE POZOSTAĆ PUSTY :)
Weryfikacja obrazkowa pomaga w blokowaniu spamu, który bez niej dosłownie zalewa bloga.