Źródło zdjęcia |
Jako zagorzała fanka
serialów kryminalnych (np. Kości, CSI) oraz Stephena Kinga,
myślałam, że widziałam już zwłoki w każdym stanie rozkładu.
Wydawało mi się także, że jakby malownicze morderstwo to nie
było, nie będę czuć zaskoczenia. Cóż, myliłam się. Sztuka
morderstwa udowadnia, że
zabójstwo może być, no cóż... sztuką. I może być bardzo
spektakularne, zaskakujące i... tak, fascynujące zarazem.
(Po ponownym
przeczytaniu tego wstępu, zaczęłam się zastanawiać, że może
jednak coś ze mną jest nie tak).
Głównym
bohaterem powieści jest Jack Pendragon. Jest bardzo doświadczonym
policjantem, ale czegoś takiego jeszcze w swojej karierze nie
widział. Masowy morderca tworzy bowiem ze swoich zabójstw dzieła
sztuki, na wzór obrazów namalowanych przez surrealistów. I nie
zostawia za sobą żadnych śladów. Drugim wątkiem, nie mniej
ważnym, są listy z roku 1888, pisane do Sonii Thomson. Kto jest ich
autorem? Tego Wam nie zdradzę, ale przyznam, że gdy w końcu
poznałam jego tożsamość, byłam bardzo zaskoczona.
Pomimo
że pozornie wątki te nie mają ze sobą nic wspólnego, dzieli je w
końcu szmat czasu, splatają się powoli ze sobą w sposób
zaskakujący i dający poczucie satysfakcji po skończeniu lektury.
Przyznam,
że najbardziej podobały mi się właśnie te listy. Pisane w
pierwszej osobie pozwalały zajrzeć do głowy mordercy – także
artysty. Dowiedzieć się jak działa, dlaczego to robi, co czuje
przed, w trakcie i po zabójstwie. Czytałam je z niezdrową
fascynacją i wypiekami na twarzy. Za te listy należą się Autorowi
ogromne brawa.
Tu idzie o szukanie prawdy (…). Każda forma sztuki ma wartość tylko wtedy, gdy autor stara się za jej pomocą oddać prawdę. (…) Sztuka nie polega na malowaniu ślicznych kociaczków; nie polega też na opowiadaniu romantycznych historii, w których wysoki, ciemnowłosy nieznajomy porywa w ramiona bohaterkę, lecz traktuje ją podle. To nie jest Prawda. Tycjan jest prawdą. Dylan jest prawdą. Dostojewski jest prawdą.
Syn człowieczy René Magritte |
Jednak
nie jest to książka, która spodoba się wszystkim. Akcja nie
pędzi, wręcz przeciwnie, snuje się powoli. Kręci się wokół
badania DNA, zbierania dowodów, sekcji zwłok. Bohaterowie nie są
wszechwiedzący, nie wpadają nagle na trop, idą za poszlakami i
dowodami, a nie za intuicją. Szybsze tempo nadają listy,
jednak pojawiają się one co jakiś czas, dlatego część z Was
może się poczuć znużona.
Jedyne
ale jakie mam, to bohaterowie. Są trochę za mało wyraziści,
nic szczególnego ich od siebie nie odróżnia. I chociaż nie
drażnią, ani nie przeszkadzają, to brakowało mi postaci, z którą
mogłabym się utożsamić.
Pomysł
i poprowadzenie fabuły przypadło mi do gustu. Jest to coś nowego,
a śledztwo przeprowadzone jest w oparciu o badania dowodów, z czym
wcześniej się nie spotkałam. Z reguły gdy czytałam kryminały,
głównym bohaterem był ktoś niezwiązany z policją, który
oczywiście świetnie potrafił odczytywać wszelkie poszlaki
zostawione przez przestępcę. Autor funduje nam miłą odmianę od utartych i przewidywalnych schematów.
Ważne jest to, że sprawca działa według planu. Nie ma mowy o zbiegu okoliczności. Takie zbrodnie planuje się w najdrobniejszych szczegółach i realizuje z ogromną starannością.
_____________________________
Michael
White – ur. 01 stycznia 1959
roku. Angielski pisarz. Jego książki stawały się bestsellerami w
Wielkiej Brytanii i na całym świecie, tłumaczone były na ponad 30
języków. Pracował w brytyjskim "GQ" oraz "Sunday
Express".
Obecnie
wraz z żoną i czwórką dzieci mieszka w Sydney w Australii.
Kształcił
się w Thorpe Hall oraz King's College w Londynie. Przez kilka lat
pracował jako zawodowy muzyk i producent nagrań, a obecnie jest
dyrektorem Studium Naukowego w d'Overbroeck's College w Oxfordzie.
Pisywał artykuły do "New Scientis", pracował też jako
scenarzysta, konsultant i prezenter programów naukowych w radiu i
telewizji BBC. Napisał dla młodzieży biografie takich znanych
postaci, jak Izaak Newton, Galileusz, Mozart i John Lennon.
Napisał
także: Tajemnicę
Medyceuszy, Ekwinokcjum
oraz Pierścień Borgiów.
Źródło opisu: informacja od wydawcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
JEŻELI NIE MASZ KONTA, WYBIERZ OPCJĘ NAZWA/ADRES URL I WPISZ SWOJE IMIĘ/NICK. ADRES STRONY MOŻE POZOSTAĆ PUSTY :)
Weryfikacja obrazkowa pomaga w blokowaniu spamu, który bez niej dosłownie zalewa bloga.