Spoglądanie w otchłań mam za
zupełny idiotyzm. Na świecie jest mnóstwo rzeczy o wiele bardziej
godnych tego, by w nie spoglądać.
Jaskier, Pół wieku
poezji.
Bałam się, jak jasna
cholera się bałam. Saga o Wiedźminie jest bliska memu sercu. To
ona rozbudziła we mnie miłość do gatunku fantasy, to ona
sprawiła, że zaczęłam pisać, marzyć o wydaniu swojej własnej
książki. Stworzeniu tak charakterystycznego świata zamieszkałego
przez ciekawe, głębokie i charyzmatyczne postacie. Mijały lata, a
moja fascynacja nie znikała, do dziś znam fragmenty z
książki bardzo dobrze, mało tego, wiem doskonale w jakim tomie ich
szukać. I nagle stanął przede mną nowy Wiedźmin. Początkowa
ekscytacja i podniecenie szybko zamieniły się w przeraźliwy
strach. Co jeżeli to już nie jest mój Wiedźmin?